Spokojnie jak na wojnie - to powiedzenie idealnie pasuje do tego serialu...
Burns: Z moim morale jest wszystko w porządku. Podoba mi się tutaj.
Potter: Albo pan zwariował albo Klinger. I teraz muszę dojść do tego który.
***
Potter: Zamówiliśmy termometry doodbytnicze, dostaliśmy świece zapłonowe. Obie rzeczy przydatne, ale nie można ich stosować zamiennie.
***
Zale: Proszę to przeczytać.
BJ: Czytywałem takie listy. "Wydarzyło się coś zabawnego kochanie, jeden z twoich garniturów wrócił z pralni z kimś w środku" zgadza się?
***
Zale: Dlaczego nie czuję bólu?
BJ: Nie może się przebić przez bourbon.
***
Burns: Dlaczego on zawsze dostaje kowbojów a ja indian?
Potter: Jestem w jednej czwartej Cheeroke
Burns: Oh... Howgh!
***
Burns: Słyszę tykanie!
Hawkeye: Sprawdziłeś czy nie ma bomby w pępku Frank?
***
Burns: Będziesz cicho?
Hawkeye: Umiera tak cicho jak może, Frank.
***
Radiowęzeł: Kapitan Hunnicutt proszę zameldować się w szpitalu.
BJ: Major Burns prawdopodobnie znowu przybandażował się do pacjenta.
***
Po operacji strasznego służbisty:
Houlihan: On nie umarł tylko z jednego powodu.
Hawkeye: Dowództwo nie odwołało jego rozkazów.
***
Burns: Widziałem jak dwaj tubylcy zakopywali tu bombę.
Hawkeye: Frank, jesteś paranoikiem.
Burns: Nie jestem
Hawkeye: Kiedy to widziałeś?
Burns: Kiedy sprawdzałem czy w mojej paście do zębów nie ma bomby.
***
BJ: Ciężki dzień?
Hawkeye: Złożyłem do kupy pułkownika. Użyłem resztek z dwóch majorów.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą