Podobno największy lęk każdego rodzica, to by jego dziecko nie wyrosło na kolejnego Hitlera. Jedne dzieci będą prawdziwą dumą rodziców, inne staną się ich największą życiową porażką. Dla tej kobiety taką porażką był jej nastoletni syn, który przyznał się, że jest gejem...
W obronie nastolatka wystąpił nieoczekiwanie jego dziadek, ojciec kobiety, która wyrzuciła syna z domu. Wydawałoby się, że jego poglądy powinny być, ze względu na wiek, bardziej konserwatywne, ale nic z tego. W liście zaadresowanym do córki bardzo dobitnie wyraził, co niej myśli:
Droga Christine,
Rozczarowałaś mnie jako moja córka. Masz rację, że mamy "czarną owcę w rodzinie", ale mylisz się co do osoby, która nią jest.
Wyrzucenie z domu Chada tylko dlatego, że przyznał się, że jest gejem - to jest dopiero prawdziwa "obrzydliwość". Rodzic, który występuje przeciwko swojemu dziecku, to jest właśnie zachowanie "przeciwko naturze".
Jedyną mądrą rzeczą, którą powiedziałaś na ten temat, to że "nie wychowywałaś swojego syna, by został gejem". Oczywiście, że nie. On już się taki urodził i nie wybrał tego tak, jak nie wybrał tego, że jest leworęczny. Ty z kolei miałaś wybór i okazało się, że wyrządziłaś mu szkodę, masz ograniczone horyzonty myślowe i jesteś zacofana. Tak więc, skoro już zaczęliśmy proces wydziedziczania naszych dzieci, wydaje mi się, że nadszedł moment, byśmy powiedzieli sobie do widzenia. Teraz mam bajecznego (jakby to ujął gej) wnuka, którego muszę wychować i nie mam już czasu dla córki-dziwki bez serca.
Gdy (jeśli) odnajdziesz w sobie serce, zadzwoń do nas.
- Ojciec
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą