Kolejne trzy szkoły i kolejne gwiazdy nauczycielskie. Czemu ja nie miałem tego szczęścia i nauczyciele, którzy mnie uczyli w większości byli bardzo zasadniczy...
LO w Aleksandrowie Łódzkim
Pani K., geografica- Jak ty się pójdziesz i sprzedasz na rynku pracy.
- Pól roku w ciągu roku.
- Powyżej 70% wzwyż.
- Mieliście atlasy, także ta łatwość nie była taka trudna.
- Dwie skrajne kolory.
- Sierodek.
- Bardzo mnóstwo informacji.
- Tak to ja nigdy nie dojdę.
Pani F., polonistka- Tragizm Edypa polegał na tym, że zabił matkę i ożenił się z ojcem.
- Czy poczułeś na sobie ciężar mojego wzroku?
- Ale i tak mi się wydawało, że się czymś razem bawiliście!
- Szlachcic potrafił machać sobie szabelką, ale książek nie czytał, bo były za trudne. M. poczuł się jak potomek szlachty!
- A wam by się nie podobało, jakby wam opowiadali o rozpustnym życiu lalki Barbie i Kena?
- Jak już musisz pierdykać, to nie na polskim!
- Nauczyciele przychodzą do was na lekcję otwartą, żeby zobaczyć jak się pracuje z ciężkimi przypadkami.
- Zamiast (tu padło imię i nazwisko kolegi) można powiedzieć żul.
- Człowieku, ty zostań już w tym średniowieczu i się nie odzywaj!
- Spróbujcie coś zrobić przez 10 minut, tak dla odmiany, żeby chociaż zobaczyć jak to jest!
- Jedna godzina to rozdanie matur, a druga to jest rozpiździoch.
Pani Ch., chemiczka- Kochanie, patrz na mnie, ale pisz jednocześnie.
- One są łatwe, tak że nie są trudne.
- Ja bym radziła dochodzić w ten sposób.
- Gram pod gramem, mol pod molem, w czwartek sprawdzianik.
- Kopią się lodowce.
- A M. zaczadził się papierosami?
- I tu piszemy tak, żeby narysowane było już.
- Atomy trzymają się za rączki i puszczają się, gdy rozpada się związek.
Pan K., historyk- Będzie kino San Marino.
- Potraktuję cię jak czarownicę.
- Bismarck przegrał walkę o kulturę w 1878, to była jego wielka przerażka.
- Uderzę ze zdwojoną mocą i wybielę niektórych jak proszek Ariel.
Pan Sz., fizyk- Ale nasmrodziłaś! (koleżanka użyła mocnych perfum).
- Bo weźmiesz szczotkę i będziesz jechał całą klasę.
- Oceny są straszne! Same czwórki.
Pani F., germanistka- (kumpel): Tennis fahren
(Frau) : Zastanów się, czy można jeździć na tenisie?
- To wszystko było na lekcji, tak a propos konia.
- Problem macie i wychodzi striptiz z miodem.
- Spadnę zaraz z tego tronu.
- Kaczka dziwaczka co zjadła buraczka.
- Knoty na płoty.
- Proste jak świński ogon.
Pan Ś., nauczyciel WOS-u- Przedstawiona tam jest PAŁA małżeńska.
- (stojąc przy tablicy) Nie zawsze robię występy, ale jak już poczuję estradę... (słodki uśmiech).
- Coś co powraca jest złe, czyli ja! (z satysfakcją)
Pan W., wuefista, potocznie zwany Trenerem- Nie masz stroju? To graj w strindżerach.
- Jeden wszedł na chwilę, a potem musiał się żenić.
- No i poszedłem z żoną. Swoją, bo można też z cudzą, nie?
* * * * *
LO w Toruniu, pani J., polonistka:- Rynek tętnił życiem, handlował owocami.
Anegdotka dotycząca Amerykanki w Budapeszcie:
- Powiedziałabym, że mogła przecież pojechać do Francji, ale Francja to przecież nie kraj.
- No i widzisz, i tak ci to tutaj spadnie do góry.
- Musicie wiedzieć, że w getcie żyło się szybko.
- Porozmawiajmy o bohaterze u Żeromskiego. Co go obciążyło? Obciążył go romantyzm!
O trudnych słowach:
- O Jezu, bo się spocę!
- Kumkanie ptaków! Kukanie żab! Dzięki tym bagnom i oparom było to dzikie i niesamowite!
(jakiś offtop, jak zwykle) - Mi się najbardziej w Kreciku podobało jak on zawsze tak ładnie mówił: ŁAAAAA!
Plus słynne i niemalże już legendarne, pisane na wypracowaniach, jako komentarz do podkreślonego zdania: "Nie rozumiem!"
* * * * *
Nowy Targ, LO
lekcja PO, nauczyciel C. po wpisaniu ocen na semestr:- W drugim semestrze ciągnął już nie będę.
C. tłumacząc jak prawidłowo inicjować alarm modulowany:
- Szybko bijemy 10 sekund, potem przerwa 20 sekund i znów szybko bijemy 10.
Po czym dodał:
- Szybko ręka do góry te, które są chętne.
Geografia, nauczyciel M., uświadamiając klasę, że Ziemia jest okrągła:(uczennica) - To ten, Kopernik, proszę pana.
M: - Tak, wstrzymał Polskę, ruszył Ziemię, polskie wydało go plemię.
Język polski, pani M., zapowiadając kartkówkę z "Króla Edypa"
- Jutro czeka was 10 minut z Edypem, ha ha ha.
(U)czennica przekomarzając się z panią M:
U: Siłą mnie pani musi wyrzucić z klasy.
Pani M: Poproszę tego brutala wychowawcę.
(wychowawca jest powszechnie znany ze swojego stoickiego spokoju i usposobienia baranka)
Pani M:
Piszemy w zeszycie: W. Potocki "Niechaj śpi pijany".
Po czym wesołym tonem dodała "A co?! "
Sławny tekst pani M:
Pisze coś na tablicy, powiedzmy "Wszystko jest iluzją - o estetyce baroku",
głos z klasy: To jest temat?
pani M: nie, to fragment z mojego pamiętnika!
Rozmowa o filmie.
Pani M: Po świętach przyniosę jakiś film.
U: Farinelli? (Farinelli "Ostatni kastrat")
Pani M: Nie, nie trzymam go w domu, nie przydałby mi się.
Żarty na temat braku osób płci męskiej w pewnej klasie z panią M:
U: Chce tu pani stworzyć klasę Safony?
Pani M. (po jakimś czasie): Musicie dbać o stosunki w klasie. Kurcze, faktycznie czuję się jak Safona...
by kavlolina69 @, kii, Gyraffka
UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.
A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę niezarejestrowaną w serwisie Joe Monster.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą