O RATUNEK LASÓW W KRÓLESTWIE.
Z kół fachowych otrzymujemy następujące uwagi:
Głuche wieści, które do nas dochodziły o eksploatacyi lasów w Królestwie Polskiem, zostały w ostanim czasie w charakterystyczny sposób wyjaśnione podczas debaty komisyi budżetowej parlamentu niemieckiego, a również na zjeździe włościańskim w Lublinie, gdzie między naczelnemi postulatami postawiono żądanie zakazu wyrębu lasów. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że dla lasów w Królestwie konieczna jest zmiana dotychczasowej gospodarki, oraz potrzeba życzliwej opieki ze strony władz okupacyjnych.
Dla kraju, gdzie gospodarstwo leśne obejmuje piątą część całego jego obszaru i to przeważnie ubogich gleb leśnych i gdzie samych lasów rządowych jest około 800.000 ha, jest to sprawa pierwszorzędnego znaczenia.
Wyniszczenie lasów, będących wytworem kilkudziesięciu lat, oznacza ich ruinę i ujemne oddziaływanie na inne gałęzie gospodarstwa krajowego przez tak długi przeciąg czasu. Popełnione błędy nie daję się tu tak rychło naprawić.
Pominąwszy obszerne wyręby drzewostanów dla celów armii, względnie dla eksploatacyi samej, lasy Królestwa podobnie jak i w Galicyji ucierpiały ogromnie wskutek działań wojennych, a to przez zestrzelanie, pożar, skopanie rowami, dorywczy przeręb przy umacnianiu rowów strzeleckich itp.. W następstwie czego stworzono liczne i nader sprzyjające gniazda dla wylęgu szkodliwych owadów leśnych, które w przerażający sposób prowadzą dalsze dzieło zniszczenia.
W Galicyi rozpoczął już rząd w tym kierunku akcyę ratunkową celem regeneracyi zniszczonych wojną lasów przez zakładanie szkółek leśnych, subwencyonowanie zalesienia, rozdzielanie nasion i sadzonek leśnych itp., zaś akcye zwalczania szkodliwych owadów poruczył fachowemu delegatowi Namiestnictwa, na ten cel wyłącznie ustanowionemu, wyposażając go w stosowne środki finansowe.
Byłoby zatem ogromnie wskazanem, by podobną akcję wdrożono także w Królestwie Polskiem.
Chodzi tam bowiem nietylko o lasy rządowe, pozostające pod zarządem fachowych urzędników lasowych, ale także i głównie o lasy prywatne, które właściwie są pozbawione opieki władz okupacyjnych, a dla których pomoc tychże władz jest nieodzownie potrzebną, i leży w interesie dobra publicznego.
J. Flis.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 09-06-1917
https://100lattemu.pl