Szukaj Pokaż menu

Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem III

40 431  
175   92  
Kliknij i zobacz więcej!Bojowniczka Blotka pochwaliła się znajomością z ginekologiem Miłosławem Cnotliwym, ale to nie jedyny taki przypadek, kiedy nazwisko miało związek z zawodem.

Moja dentystka w rodzinnym mieście - lekarz stomatolog Mastalerz-Wyrwicz. Wbrew pozorom świetny fachowiec i cud kobieta..

W tym samym miasteczku mieszka niejaki Nieruchalski. I bynajmniej bezdzietny nie jest!

Bezdzietny na ten przykład, to najśmieszniejsze nazwisko w plebiscycie jakiegoś radia z przed paru lat.

by krrris

* * *

Moja wychowawczyni ma na nazwisko Klusek i odbierając telefon zawsze mówi "Klusek proszę".

Z pamiętnika technika dentystycznego III

30 235  
61  
Kliknij i zobacz więcej!Każdy zawód ma swoje branżowe historyki, technicy dentystyczni nie są gorsi...

Kiedyś lekarz tłumaczył szefowi jaki kolor i kształt miała mieć koronka kompozytowa.
- No wiesz straszne warunki. Zawansowana paradontoza. Zęby długie, krzywe, poskręcane. Mało miejsaca. I kolor ciemny brązowy. Nie wiem jak sobie poradzisz...
A szef:
- To znaczy, że co? Ze ma być długi, brązowy, kręcony ząb?!

* * * * *

I tekścik pacjenta który przyniósł protezę do naprawy.
- Przyniosłem proteze do naprawy...
- Co się stało? - pytam.

Spotkanie na Naszej Klasie

61 515  
226   7  
Kliknij i zobacz więcej!Być może gdzieś się taka historia wydarzyła naprawdę, choć niekoniecznie. Tak czy inaczej, na pewno odnajdziesz w niej znajome wątki.

Kolo na NK zobaczył zdjęcie swojej ukochanej koleżanki z klasy z lat młodzieńczych w formie obecnej. Wystraszył się. Sporo lat co prawda upłynęło ale jemu w pamięci jej obraz nieskazitelny był w pamięci utkwił. Toteż jak zobaczył na zdjęciu koszmarną, tłustą babę z kilogramami tapety na twarzy i resztkami włosów, to poważnie się tym widokiem przejął. Sam swoje zdjęcie na NK też już wrzucił.

Podchodził do tego jak pies do jeża, ale w końcu odważył się do niej napisać. Coś tam jej pobajdurzył, ale jakoś nie mógł się powstrzymać i niechcący mu się wymskło było, że pamięta jaka kiedyś była to ona piękna i że ząb czasu niestety ją z lekka naruszył.

Następnego dnia otrzymał od niej wiadomość. Serdeczne pozdrowienia. Że to miło, że ją zapamiętał. I w ogóle cacy... a na końcu pytanie:

- Ale przepraszam, że tak się obcesowo zapytam - bo ja Pana nie za bardzo kojarzę? Pan Profesor czego nas uczył i w której klasie!?
226
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Z pamiętnika technika dentystycznego III
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Najlepszy prezent na Walentynki
Przejdź do artykułu Z pamiętnika technika dentystycznego III

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą