Dzisiaj znane nazwisko, nawet dla osób nie interesujacych się sztuką.
Zenon Kononowicz (1903 – 1971)
Członek grupy „Zwornik” i „Pryzmat”. Malarz, rysownik, grafik.
Pewnego razu żona Kononowicza, namówiona przez męża, zaciągnęła w Związku Polskich Artystów Plastyków pożyczkę motywując ją, że potrzebna jest dla umierającego małżonka.
W parę dni po otrzymaniu pożyczki Kononowicz zjawił się w restauracji Związku Plastyków przy ul. Foksal w Warszawie. Jeden z jego kolegów, który słyszał, ze artysta jest konający, a widząc go w świetnej formie, zdumiony zawołał:
- Zenek! To ty jeszcze żyjesz...?!
***
Wkrótce po wojnie Kononowicz chodził jeszcze dość kiepsko ubrany, w sandałach na bosych nogach, z przewieszonym przez ramię chlebakiem i w dziurawym kapeluszu. Toteż nic dziwnego, ze kiedy zjawił się u jednego ze swoich kolegów, a nie zastał go, żona, nie znając Kononowicza, a sądząc po wyglądzie, ze to jest chyba żebrak, ukroiła w kuchni sporą kromkę chleba i wręczyła artyście ze słowami:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą