Szukaj Pokaż menu

Reklama piwa legalna po godzinie 23

11 757  
4   1  
A oto co nam zafundowali ostatnio posłowie w temacie browara, prosto z PAPu
Reklama piwa z zawartością alkoholu będzie dozwolona - zdecydował w czwartek Sejm nowelizując ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Za nowelizacją głosowało 294 posłów, 75 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. Nowelizacja trafi teraz do Senatu.
Zgodnie z nowelizacją, piwo alkoholowe będzie można reklamować w telewizji, radiu, kinie i teatrze - w nocy (od 23.00 do 6.00 rano). Reklama piwa nie będzie jednak mogła kojarzyć się m.in. z atrakcyjnością seksualną, relaksem i wypoczynkiem oraz ze zdrowiem i sukcesem życiowym. W reklamie piwa będą mogli występować ludzie, zwierzęta i inne postaci.



Cóż, po krótkiej analizie okazuje się, że pozostaje umieszczać w reklamach telewizyjnych postaci niemłode, najlepiej zgarbione lub garbate zmęczone życiem, nerwowe, może nawet wykończone psychicznie i te którym się w życiu nie powiodło i w związku z tym piją - czyli na przykład reklama, w której żur z żywcem w ręku i zmrużonym okiem mówi do kamery "Nic tak mnie nie męczy jak butelka Żywca po ciężkim dniu pracy".

Kilka praktycznych porad dla mężatek

21 898  
14   6  
Z cyklu poradniki dla kobiet, dziś prezentujemy garść porad dla mężatek, wprowadzenie w życie prezentowanych zaleceń na pewno sprowadzi szczęście i pomyślność na wasz związek
Oto co facet pragnie usłyszeć od swojej żony:

1. Kochany, jesteś pewien, że wypiłeś już wystarczająco dużo?

2. Jak cudownie puszczasz bąki? Zrób to jeszcze raz dla mnie.

3. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.

Z notatnika Kapitana Żbika cz.6

13 422  
22  
PONIEDZIAŁEK - Pułkownik Żelazny zapowiedział nam, że przyjeżdża dzisiaj komisja z komendy głównej i żebyśmy się nawet słowem nie śmieli odezwać bo idiotyzm z nas wyjdzie i tyle. Komisja przyjechała. Potem pytali się nas o różne rzeczy. Miedzy innymi o nasze nazwiska i czy przypadkiem nie jesteśmy głusi. Spełniając rozkaz Żelaznego, milczeliśmy jak zaklęci chociaż sam pułkownik, rwał sobie włosy z głowy.

WTOREK - Posterunkowy Paproch zgubił gdzieś pałkę. Klucha dal mu kawałek rurki od gazu, pomalowanej na biało. Traf chciał, że Paproch próbował zabić muchę, która usiadła na jego biurku. Mucha nadal fruwa, natomiast biurko uległo niejakiej dewastacji. A prawdę mówiąc, przełamało się na pół!

ŚRODA - Pułk. Żelazny powiedział nam, że zainstalował sobie w łazience bidet. Coś mi ta nazwa mówi. Tak mi chodzi po głowie. Mam! Przecież kiedyś, razem z Kluchą byliśmy służbowo w operze i akurat wtedy grali "Carmen" niejakiego Bideta. Ale po co Żelaznemu kompozytor w kiblu?! Nie wiem.
CZWARTEK - Kapral Klucha się zakochał. Powiedział, że widzi ją kilka razy dziennie w naszej komendzie i wpatrują się w siebie. Nawet mi ją pokazał. Pułk. Żelazny kazał mi usunąć lustro i uważnie się przyglądać Klusze.

PIĄTEK - Posterunkowy Paproch zleciał dziś z drzewa. To już początek jesieni.

SOBOTA - Pułkownik Żelazny wywiesił tabliczkę z napisem "Zakaz Palenia". Męcząc się, wytrzymałem do 15-stej. Zapaliłem dopiero w tramwaju.

NIEDZIELA - Kapral Klucha powiedział, że jak był u sąsiadów to widział telewizję satelitarną. Odbiera się to za pomocą talerza i dzięki wysokiej technologii. Paproch jest wysoki. Talerz też mamy. Służbowy. Do zupy. Jednak po zestawieniu Paprocha z talerzem nie udało się uzyskać odbioru mimo, że Paproch dwie godziny pelengował na dachu komendy. Ale nic straconego. Przynajmniej nałapał deszczówki.

PONIEDZIAŁEK - Odwiedził nas dzisiaj ks. Pistolet. Duszpasterz z miejscowej parafii. Wszystko nam poświęcił. Tak intensywnie to robił, że zalało nam piwnicę, a posterunkowy Paproch otrzymał cios w czaszkę kropidłem.

WTOREK - Paproch nie może dojść do siebie i cały czas twierdzi, że obecnie jest papieżem. Chce abyśmy go całowali po rękach i mówili do niego per "wasza świątobliwość".

ŚRODA - Paproch próbował rozgrzeszyć kaprala Kluchę, ale ten dał mu po łapach.

CZWARTEK - Posterunkowy Paproch zażądał aby zawieźć go radiowozem do Watykanu. Ciekawe jak on to sobie wyobraża? Skoro paliwa mamy tylko na dojazd z garażu pod komendę, a z powrotem trzeba pchać to pudło.

PIĄTEK - Paproch powiedział, że te niebieskie stroje nie pasują nam do rangi kardynalskiej i kazał nam się przebrać na czerwono. Żeby go nie drażnić, owinęliśmy się szturmówkami.

SOBOTA - Zadzwonił major Potulny i pytał czy to prawda, że ma nas wizytować papież. Posterunkowy Paproch, bo to on odebrał telefon, powiedział majorowi, że jest człowiekiem małej wiary, dał mu rozgrzeszenie i kazał się modlić co wieczór.

NIEDZIELA - Paproch zadzwonił do Watykanu. Odebrał papież. Paproch jest już wyleczony. Natomiast papież zaczął się ubierać na niebiesko.
22
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Kilka praktycznych porad dla mężatek
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Z notatnika Kapitana Żbika cz.5
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Z notatnika Kapitana Żbika cz.4
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Z notatnika Kapitana Żbika cz.3
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Co lepsze, rękawiczki czy majtki?
Przejdź do artykułu Z notatnika Kapitana Żbika cz.2

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą