Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Miasta, które są turystycznymi pułapkami

46 801  
342   99  
Poniżej miasta, które nie są nastawione na turystów, tylko na żerowanie z turystów i raczej należy je omijać.

#1.

Dubaj. Nie powinien istnieć obok obozów Beduinów. Plastikowe miasto pełne plastikowych ludzi, zbudowane na fundamencie piasku i ropy.

#2.

Vegas po pandemii. Koktajle za 30 dolarów w plastikowym kubku.

#3.

Piza (Włochy) – jeden (dość mały) plac ze słynną wieżą to absolutnie wszystko, co to miasto ma do zaoferowania. Poza tym stosunek żebraków/handlarzy do turystów to 3:1, wszędobylskie kawiarnie i brudne miasto wokół. Tak naprawdę byłem tam przez przypadek i nadal żałuję, że tam zajechałem.

#4.

Kair. Ludzie nie powinni tu przyjeżdżać, chyba że płacą duże pieniądze agencji turystycznej i wiedzą, na co się decydują, a agencja ma powiązania z policją. Kair jest świetny, jeśli płacisz dużo kasy dla dobrej agencji turystycznej. Kair to nie wielbłądy na tle piramid. To brudne ulice, znęcanie się nad zwierzętami. Policja zatrzyma cię za robienie zdjęć, gdzie nie wolno ich robić, a jak jesteś Żydem lub kobietą, to lepiej dla ciebie, by nie wychodzić samotnie na ulice tego miasta.

#5.

Pierwszy, oryginalny Starbucks na targu Pike Place w Seattle. To nie jest oryginał. Jest tam niewiarygodnie tłoczno przez cały dzień, każdego dnia.

#6.

Clearwater na Florydzie. Plaże, które nie są takie wspaniałe, a są brudne i martwe. Centrum miasta i scjentologia przejęły tę całą piękną wcześniej okolicę.

#7.

Waikiki. To nie jest miasto, tylko pułapka turystyczna.

Nic tam nie jest tradycyjne ani prawdziwe, mimo że tak twierdzą miejscowi zarabiający na turystach. Nawet piasek na plaży nie jest stamtąd.

Wszystko jest znacznie droższe i gorszej jakości niż poza miastem. Nawet rzeczy, które są hawajskie, takie jak Poke, nie są tam robione. Poke serwowany na Waikiki jest w stylu kalifornijskim.

Na każdym kroku można bezsensownie wydać pieniądze. Centra handlowe, małe budki, uliczni artyści, sklepy z pamiątkami i sklepy ABC (sieć wielobranżowa) są dosłownie wszędzie. Tak naprawdę możesz zobaczyć kilka sklepów ABC, stojąc w jednym miejscu.

Do miasta łatwo wjechać, ale trudno z niego wyjechać. Jest tu prawdziwy labirynt dróg. Do Waikiki prowadzą dwie drogi, a jeśli nie wiesz, dokąd się udać, drogi wewnętrzne są tak zagmatwane, że kręcisz się w kółko.

A na zakończenie, jak się okazuje, to działa. Waikiki sprawia, że życie na O'ahu jest znośne dla miejscowych, bo miasto skupia na sobie ruch turystyczny, dając miejscowym wytchnienie od naporu wszędobylskich przyjezdnych.

#8.

Agra, Indie. Większość moich podróży po Indiach bardzo mi się podobała, ale Agra rozczarowuje. To Taj Mahal i dosłownie nic innego wartego zobaczenia. Chyba że interesują cię wędrujące stada dzikich małp, stosy śmieci i agresywni handlarze pamiątkami. Zamiast tego poleciłbym Radżastan.

#9.

Niagara. Tandeta mająca przyciągnąć turystów, nic poza tym. Chcesz zobaczyć Niagarę? To zrób to tylko przy okazji, przejeżdżając w pobliżu. Planowanie tego wodospadu jako celu wycieczki sprawi, że będziesz rozczarowany.

#10.

Myrtle Beach w Południowej Karolinie. Łatwo jest zostać przytłoczonym wszystkimi restauracjami, kurortami i wszelakimi atrakcjami. W dzieciństwie to miejsce wydawało się rajem. Obecnie mnie przytłoczyło.

#11.

Największą pułapką turystyczną, w jakiej kiedykolwiek byłem, jest Salem w stanie Massachusetts. Wszędzie tylko czarownice i tandeta i bardzo niewiele historycznych rzeczy do zobaczenia.

#12.

Piramidy w Egipcie. Jeżeli chcesz je zobaczyć i nie zostać naciągniętym na pieniądze, wykup wycieczkę w renomowanym biurze podróży, która ma w planie zwiedzanie piramid. W przeciwnym wypadku jesteś narażony na to, że padniesz ofiarą wszelkiego rodzaju naciągaczy.

#13.

Zakopane. Miasto urokliwe, a widoki dookoła są naprawdę zapierające dech w piersiach. Jednak żerowanie na turystach stało się wręcz memiczne. Krążą dowcipy, że pobiera ci się kasa z konta za samo przejechanie kursorem nad Zakopanem. I coś w tym jest, bo nawet jak robisz zdjęcie Krupówek (głównego deptaka w mieście), to zaraz podchodzi jeden z misiów (ten zły) lub dorożkarz, że trzeba zapłacić pieniądze za to, że zostali na tym zdjęciu uwiecznieni. Ciekawe kiedy zaczną pobierać opłaty za samo patrzenie.
14

Oglądany: 46801x | Komentarzy: 99 | Okejek: 342 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało