Kącik Kibica LIV - Andrew strikes back
Dzisiaj zaczniemy od przykrej informacji o wypadku Tomasza Hajty. Nic mu się co prawda nie stało, ale mimo wszystko zasmuceni i przygnębieni kibice forumowi zaczęli pisać różne dziwne posty. No dobra, chciałem ich jakoś usprawiedliwić tym razem, chociaż oni tak zawsze…
WYPADEK SAMOCHODOWY TOMASZA HAJTY. W JEGO SAMOCHÓD STOJĄCY NA ŚWIATŁACH UDERZYŁ INNY.
- Gdzie jechał Tomek?
- Po samoopalacz i żel.
- Po 2KC.
- Wracał z hurtowni, ale że zapomniał jednej paczki fajek. Pracownik hurtowni gonił go z tą paczką, ale oślepiony blaskiem bijącym od gwiazdy, nie zauważył, że gwiazda stanęła.
ICBO CXXIX - peany na cześć prezydenta!
Dziś część dociekliwo - pochwalna. Jaką rolę dać Frytce? Gdzie wykorzystać jej nieprzeciętną urodę? Dlaczego warto mieć trzech mężów, czy w końcu piszemy pochwały...
- W jaki filmie zagra FRYTKA? Proszę o Wasze typy.
- Jako dublerka statysty.
- Zagra w kreskówce "Chips i Dale".
- "O dwóch frytkach co ukradły keczup".
- Zagra frytkę w "Gotuj z Pascalem".
- "Przybysze z Fryt-planety".
- Masakra sztuczną szczęką w domu starców.
- Mission impossible 6. Tytuł odcinka: "Jak tanio wrócić z USA do Polski".
- "Fryta, wilczyca z KFC".
- W reklamówce nowego kartofelka McDonalda.
Ciężki jest los adepta sztuki nurkowania. Oto kolejne wpisy z dziennika takiego śmiałka:
Dzień 9:
Sajgon ku*wa, Sajgon!!! Okazało się, że maska co mi ją przyjaciel z sex-shopu podarował, nie nadaje się do nurkowania. Ichtiozaur wyzwał mnie od debili... I Tomka także, kiedy zobaczył jego fajkę wystruganą z drewna wiśniowego. Na nic się zdały tłumaczenia, że to ręczna robota, z dziada pradziada w rodzinie... A kiedy Ichtiozaur zobaczył nasze płetwy... Trzeba było przesunąć rozpoczęcie zajęć o pół godziny z powodu histerii w którą wpadł... Sądząc po przekleństwach, musiał spędzić pół życia jako bosman na morzu. Pokazał nam jak wyglądają prawidłowe maski i fajki ale pozwolił wejść do basenu w tym co mieliśmy.
Zanurzyliśmy się z Tomkiem. Nasze płetwy zaczęły natychmiast puszczać farbę. Ichtiozaur zapytał, czym je pomalowaliśmy. Tomek odpowiedział, że farbą plakatową. Ichtiozaur nazwał nas kretynami lądowymi a dyrektor basenu zapłakał krokodylimi łzami. Dokładnie w tym samym czasie zaczął się topić Wacek, który założył sobie dwa pasy z obciążnikami i nie miał siły wypłynąć na powierzchnię basenu. A ponieważ zawiązał je sobie na węzeł więc Ichtiozaur nie miał innego sposobu niż mocnym kopniakiem wykopnąć go na brzeg basenu. Wreszcie zrozumiałem, jak wygląda start międzykontynentalnej, balistycznej rakiety odpalanej z łodzi podwodnej typu: woda - ziemia... Wacek został bohaterem dopóki duży Romek nie wrzucił swojego pasa z podwójnymi ciężarkami na dno basenu. I wszystko to spadło na Tomka, który leżał na dnie i próbował znaleźć azotka... A ja cały czas pływałem z Marysią. Ichtiozaur kazał zanurzać się zawsze parami. Marysia jest bardzo sympatyczna...
Dzień 10:
Zadzwonił Tomek. Powiedział, że prawdziwy płetwonurek powinien mieć kostium do nurkowania, taki nieprzepuszczalno - niezatapialny. Taki jak ma ichtiozaur. Już sobie taki zamówił. I mi także... Praktycznie za friko. Za trzysta baksów. Zaczynam powoli nienawidzić Tomka...
Dzień 11:
Myślę cały czas jak zdibyć trzy setki baksów..
Dzień 12:
Sprzedałem zapasowy spinning, wędkę, podbierak, składany taboret i kurtkę marynarską. Na ch*j to potrzebne płetwonurkowi???
W poprzednich wpisach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą