Nagrodę Złotej Muszli za największą łódzką Bzdurę Roku 2000, przyznano w niedzielę kierownikowi jednego z przedsiębiorstw w Pabianicach k. Łodzi. Miano laureata otrzymał po tym, jak szefową kadr z ponad dwudziestoletnim stażem przeniósł za karę do pracy w szalecie publicznym.
Kobieta - z wykształcenia magister ekonomii - miała
tam badać "przepływ klientów". Zachowała przy tym swoją pensję w wysokości ponad dwóch tysięcy złotych. Uzasadniając werdykt, jury stwierdziło, że decyzja kierownika to "wyjątkowy przejaw arogancji władzy".
Konkurs na bzdurę roku, organizowany przez łódzki dodatek Gazety Wyborczej i Radio Eska, odbywa się od czterech lat.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą