Weź pigułkę! Czyli... ulubione dialogi filmowe
Szkoda, że ta komedia, należąca do klasyki gatunku, jest obecnie tak profanowana przez kiepskie reklamy. By przeciwstawić się oszołomom, którzy zajmują się reklamą, przypomnijmy sobie jeden z dialogów w oryginale. A wszystkim "specom" od reklamy mówimy: WEŹ PIGUŁKĘ!
Tytuł: Seksmisja
Reżyseria: Juliusz Machulski
Scenariusz: Juliusz Machulski
Muzyka: Henryk Kuźniak
Rok produkcji: 1983
Obsada:
Jerzy Stuhr: Maks
Olgierd Łukaszewicz: Albert
Bożena Stryjkówna: Lamia
Bogusława Pawelec: Emma
NA PIĘTRZE.
LAMIA OGLĄDA ŁÓŻKO...
MAKS
- Pięknie. Późne rokokoko. Gorąco dzisiaj bardzo.
LAMIA
- Rzeczywiście, gorąco.
LAMIA SIEDZI NAGA NA ŁÓZKU.
LAMIA
- Jakie to przyjemnie chłodne.
MAKS
- W związku z zaistniałą sytuacją, no, że znaleźliśmy
się tutaj, jako przedstawiciele dwóch płci bądź, co
bądź... Jako humanista, chciałem zaproponować powrót,
do bardziej może tradycyjnej metody kontaktu między
dwoma osobnikami... odmiennej płci...
Przykład wpływu kobiet na pojmowanie poważnych definicji naukowych.
[ This is a repost of the following article: ]
[ From: AJK [******@gazeta.pl] ]
[ Subject: Re: Górników piętnuję. ]
[ Newsgroups: pl.pregierz ]
[ Message-ID: iq8h3hcnmfgx$.sfpu7idbbsan.dlg@40tude.net ]
11-09-2003 o godz. 23:17 Marek W***** napisał:
>>>> Plazmą ich, pani Ewo, plazmą!
>>> Jak z próżni wyciągnę to będzie duże dup :>
>> Zaraz, zaraz... ja humanista, ale kiedy czytam, że coś
>> ma być wyciągnięte z próżni, to mi zgrzyta. To jaka to
>> próżnia?
> No zwyczajna. Próżnia, rozumiesz.
Rozumiem. Próżnia.
> Nic nie ma. A w środku - strumień plazmy.
Nie rozumiem. Jak nie ma nic, jak jest strumień plazmy?
> Ale chodzi o to, że "w miarę"[1] stabilna, to ta plazma
> może być tylko w próżni. Jakby ją wyciągnąć z tej próżni...
Ahaaa... i wtedy, jak się już tę plazmę wyciągnie, to będzie
próżnia? Taka próżna próżnia?
> o ile pamiętam, to tę stabilność to się w milisekundach ma.
Próżnia. Strumień, plazma i stabilność. Strasznie wypchana ta
próżnia.
Wiem!! To jak z szafą kobiety! Kobieta mówi: "Nie mam co na
siebie włożyć" (domyślna próżnia), a zaglądasz: jedna sukienka,
druga sukienka, trzecia sukienka, dzień dobry panu, czwarta
sukienka, strumień plazmy... a tfu! świństwa jakieś!
--
AJK - odporny nieco na nauki ścisłe (na ekierce mam cztery
nacięcia - dwóch matematyków i dwóch fizyków. Szykuje się
piąte...)
Źródło: Newsgroups: pl.pregierz
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą