Marzyłeś w dzieciństwie o tym żeby zostać strażakiem? To przekonaj się czy masz czego żałować, że to marzenie się nie spełniło...
Kiedyś miałem służbę na 22 (rat. tech), który miał również zbiornik, więc czasem jeździł gasić jakieś drobiazgi. W nocy budzi nas dzwonek i światło, dyspozytor mówi niewiele, więc pewnie śmietnik. Po zejściu do wozu słyszymy przez stację: udaj się na ul. Xxxx, człowiek zatrzaśnięty w skrzyni. Houdini czy co? Gość się zatrzasnął na imprezie w zabytkowej skrzyni i mało co się nie udusił (klucz zabrał do środka).
* * * * *
Laborka z samochodów:
W SGSP wykładało się również: "Samochody gaśnicze i specjalne". A na laborce robiliśmy m. in. to, co wykonuje się na stacjach diagnostycznych. Jednym z punktów był pomiar głębokości bieżnika opon. Prowadzący pokazał na przednich kołach, jak to zrobić, a potem podał jednemu ze studentów z tekstem:
- A teraz zmierz sobie głębokość rowka z tyłu.
* * * * *
To ja a’propos wielkości pożarów, wszyscy wiemy jakie są: małe, średnie, duże i bardzo duże. A któregoś dnia słyszę w radiostacji jak dyżurny pyta się człowieka, który pojechał do pożaru, mniej więcej tak:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą