Kamienie przesuwają się tylko zimą, ale nie każdego roku. Ich ślady są widoczne przez kilka kolejnych lat.

Długości śladów się różnią - od kilku do dwustu kilkudziesięciu metrów. Najdłuższy pojedynczy "spacer" zostawił ślad o długości 201 metrów.




Przez lata pojawiało się wiele teorii i spekulacji na temat wyjaśnienia tego fenomenu, począwszy do nadnaturalnych do bardzo skomplikowanych naukowych.




Najczęściej geolodzy zgadzali się, że to zasługa silnych wiatrów i błota, z tym, że nikt nie potrafił jak wiatr przesuwa głazy ważące tyle co człowiek.




Wysnuto teorię, że to dzięki zamarzającej zimą w nocy wodzie, która tworzy lodowe tafle, po których powszechne w Doline Śmierci silne wiatry są w stanie przesuwać kamienie.




Ślizganie po zmarazniętej powierzchni brzmi sensownie, ale do tej pory nie ma naoczynych świadków przesuwania się kamieni, nie zarejestrowały tego kamery.




Ta teoria nie wyjaśnia też, jak to możliwe, że kilka podobnych do siebie kształtem i ciężarem kamieni przesuwa się przez jakiś czas równolegle, a nagle jeden z nich skręca i zmienia kierunek ruchu.










Co sprawia, że się poruszają? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi.